15-02-2014
Dzisiaj zawaliłam pod kątem braku ćwiczeń i nieregularnego jedzenia.Trudno.Tak wyszło. Zrobiłam sobie tez wolne od rewolucji minimalistycznej ,przez te kilka dni opróżniłam kilka półek z nadmiaru ,aż odetchnęły,aż przyjemnie patrzeć ,to mnie motywuje do dalszych eksterminacji :) jednym z celów jest ograniczenie ilości skarpet,jest odwieczny problem ze skarpetami do pary,jak nie mogę znaleźć to kupuje następna itd w efekcie jest specjalna poducha wypełniona po brzegi skarpetami nie do pary :) wiem ze to bzdurne ale tak to się przez lata nagromadziło. Co jakiś czas wywalam na podłogę cala zawartość i poszukuje zaginionych par,zdradza się coś znaleźć,ile radości przy tym,jakbym kupiła nowe :D Ale jest to błędne kolo które muszę przerwać.
Dziś spędziłam czas na czytaniu Biblii i artykułu o treści religijnej,rozmyślaniu,analizowaniu...
Uczyłam się tez z synem o Krzyżackim zakonie,z córką pograłam w warcaby które kupiłam spontanicznie w kiosku,pomyślałam ze to pasuje do mojej projekcji minimalistycznej,mniej pluszaków,więcej gier,żeby spędzać więcej czasu z dzieciakami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz